
W książce, którą przedstawię dzisiaj, Orzeszkowa zawarła dwie krótkie nowele. Objętościowo są one mikroskopijne i zabierają nie więcej niż godzinę czytania, ale morał, pozytywne przesłanie i piękno jakie w nich zawarła starczyłyby na niejedną sporą powieść.
Pierwszą historią jest "Tadeusz". To nowela wzruszająca i tragiczna, opowiadająca o śmierci małego chłopca. Głównym bohaterem jest oczywiście Tadeusz, chłopczyk dwuletni, który był upragnionym synkiem Chwedory i Klemensa. To pracowita para, która parała się rolnictwem. Podczas jednej z codziennych zabaw, Tadeusz przebywał na podwórku wraz w kobietami pracującymi w ogródku, pod okiem matki zerkającej na niego co chwilę. Jednak nagle uwagę dziecka przyciąga mały ptaszek, sikorka, który wabi je do oddalonego stawiku, porośniętego mnóstwem fascynujących i pięknych roślin. Tam podczas zrywania kwiatów i obserwowania żab, Tadeusz nagle wpada do wody i umiera, niezauważony przez dorosłych.
Druga nowelą jest "A...B...C...", kolejna wzruszająca historia, pokazująca realia polskie XIX wieku. Główną bohaterką jest Joanna, kobieta będąca na utrzymaniu brata po śmierci swego ojca. Nie jest im łatwo, zarobki nie starczają na pokrycie wszystkich niezbędnych zobowiązań, wydatków i życie, dlatego oboje żyją w biedzie, jednak dumnie. Joanna choć nie jest wykształcona, rozpoczyna naukę innych dzieci należących do znajomych i sąsiadów, dostając w zamian małe drobiazgi jak jedzenie czy odzież. W ten sposób reperuje domowy budżet. Niestety nie wszyscy uważają jej pracę za legalną i płynącą z dobrego serca, jakie ma dla swych uczniów, których nie stać na szkoły. Joanna zostaje oskarżona o niesubordynację wobec władz. Musi bronić swego imienia i wolności.
Nowele choć króciutkie, dosłownie wbijają w fotel ilością uczuć i emocji zawartych w treści. Orzeszkowa potrafiła w kilku zdaniach zawrzeć cały sens życia, dobroci ludzkiej, cierpienia i szczęścia. To mnóstwo wzruszeń, łez i innych odczuć jakie towarzyszą czytelnikowi jeszcze długo po przeczytaniu. Choć są to nowele, ładunek emocjonalny jest w nich większy niż w niejednej "pełnej" powieści. Zdecydowanie odczuwa się dawny styl pisania i mądrość jaką zawierały wszystkie dawne utwory. Ta książka dostarcza mnóstwa refleksji i pozwala spojrzeć na świat w inny sposób, do tego można przypomnieć sobie wartościowe treści jakie pamiętamy ze szkoły. Zdecydowanie polecam wszystkim!
Autor: Eliza Orzeszkowa
Wydawnictwo: KAW
Liczba stron: 46
Ocena: 6/6
Nigdy nie czytałam Orzeszkowej z własnej nieprzymuszonej woli. Nie pamiętam nawet czy miałam okazję zapoznać się z jej twórczością poprzez lektury szkolne, ale teraz chętnie odkryłabym co też kryje się za jej talentem.
OdpowiedzUsuńLubię czytać nowele, zwłaszcza polskich klasyków pozytywizmu. W tym roku raczej się nie wyrobię, ale w przyszłym postaram się sięgnąć po nowele Orzeszkowej, Sienkiewicza i mojego ukochanego Prusa.
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety lektury zwykle omijałam szerokim łukiem, więc tej książki nie znam.
OdpowiedzUsuń