Pewnego dnia kobieta znajduje w lesie małego wilczka, któremu ratuje życie. Bardzo przywiązuje się do zwierzaka i coraz bardziej interesuje się wilkami, którym zagraża wielkie niebezpieczeństwo ze strony farmerów i ranczerów, pragnących przepędzić wilki, a najlepiej je powybijać.
W międzyczasie kwitnie uczucie między kobietą a biologiem, jednak muszą się oni zmierzyć z problemami, które ich czekają.
Bardzo wciągająca powieść. Lekka na leniwe popołudnie, szybko się ją czyta. Sprawia wrażenie jakby oglądało się film. Również opisy miasteczka Ely, są bardzo relaksujące. Można się trochę dowiedzieć o wilkach i ich parku w Ely, który naprawdę istnieje. To właśnie wizyta w nim zainspirowała autora, do napisania tej książki.
Jednak jeśli ktoś szuka poważnej lektury, nie jest to książka dla niego. Tak jak pisałam powyżej, jest to lekka powieść przygodowa, z romansem w tle. Jej minusem jest natomiast to, że pozostawia niedosyt. Moim zdaniem ma dużo większy potencjał. Szczególnie brakowało mi tej przyjaźni między Allysą a wilkiem.
Mimo to, moja ocena nie będzie niska, bo książka mnie wciągnęła i zajęła specjalne miejsce w moim sercu, ze względu na poruszony temat ochrony zwierząt. Jako ich miłośniczka i zagorzała obrończyni ich praw, cieszy mnie to bardzo, bo mało jest książek, w których porusza się takie tematy.
Tytuł: Mój przyjaciel wilk
Autor: Christopher Ross
Wydawca: Weltbild
Liczba stron: 240
Ocena: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz