Jeśli ktoś czytał inne moje recenzje książek dla dzieci, to już samym zerknięciem na tą książkę, na pewno domyślił się, że trafiła ona w mój gust. Jak wspominałam wielokrotnie, naprawdę ważne są dla mnie ilustracje, bo to na nie dzieci zwracają szczególną uwagę i to one sprawiają, że dziecko interesuje się zawartością. Dlatego też piękne, a przede wszystkim ręcznie ilustrowane bajki, zawsze wygrywają na moich rankingach.
Ta książka jest pierwszą przygodą brygady Lew. W jej skład wchodzi trójka niezwykle dzielnych bohaterów, Lucek, Wojtek i Emka. Ta trójka zawsze trzyma się razem i dzieli wspólne zainteresowania, a tych mają całe mnóstwo. Ich ulubionym dniem tygodnia jest wtorek, kiedy rodzice są zajęci co pozwala im na więcej luzu i swobody. Jednak pewnego dnia, kiedy wszystko wydaje się być całkiem normalne, wydarza się coś, co zmienia i plany na najbliższe dni. Zamiast biegać po podwórku czy grać w kapsle, muszą podjąć się zadania niezwykle trudnego i wymagającego, a na ich barkach spoczywać będzie całkiem spora odpowiedzialność.
Ta książka od razu przypomniała mi powieść dla dzieci "Cyryl gdzie jesteś?", choć dla nieco młodszych czytelników. Oczywiście jak można się domyślić, jest tu ukrytych wiele nawiązań do chrześcijaństwa, jednak ja zawsze staram się traktować książki "uniwersalnie", a ta choć z motywem religijnym, jest przede wszystkim niezwykle oryginalna i ciekawą historią dla dzieci, która na pewno ich zaciekawi i wciągnie. Zarówno język jak i wątki są naprawdę porządnie przemyślane, nawet jak na tak lekki z pozoru gatunek. Zdecydowanie polecam wszystkim rodzicom i ich dzieciom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz