23 października 2013

Królowa śniegu



     Jak każde dziecko, kiedyś namiętnie zaczytywałam się w baśniach i legendach. W moje gusta trafiały przede wszystkim baśnie Andersena, Braci Grimm i Opowieści z Tysiąca i jednej nocy. Mogłam godzinami słuchać o przygodach „Sindbada Żeglarza”, płakać przy „Dziewczynce z zapałkami”, albo śmiać się przy „Muzykantach z Bremy”.
     Baśnie czytam do dziś, są bowiem miłą odmianą i zawsze przywracają rozkoszny smak dzieciństwa, za którym człowiek tęskni.
     Moim ulubionym bajkopisarzem jest Hans Christian Andersen. Jego baśnie mogą wydawać się w większości tragiczne i mało która zawiera szczęśliwe zakończenie, jednak są to opowieści przekazujące ważne morale i dające prawdziwe lekcje życia.
Najbardziej bliskimi mojemu sercu baśniami są „Mała syrenka” i „Królowa Śniegu”. Na pewno każdy z Was zna doskonale treść ich obu.
     Dzięki Wydawnictwu M, mogę pochwalić się nowym, pięknym wydaniem „Królowej Śniegu”. Książka ma duże wymiary i przepiękną, twardą oprawę.
     Nie będę zagłębiać się w streszczenie fabuły, gdyż jest ona dobrze znana. Dziewczynka o imieniu Gerda wyrusza w długą, bardzo niebezpieczną i obfitującą w magię i przygody podróż, żeby odnaleźć swojego przyjaciela Kaja. Chłopiec został zaczarowany przez odłamek diabelskiego lustra, który dostał się do jego oka i odszedł z Królową Śniegu – władczynią Zimy, do jej lodowego zamku.
Baśń opowiada o losach najlepszych przyjaciół, którzy muszą wiele przejść, nim uda im się znów połączyć.
Przepiękna i emocjonalna historia o odwadze, uczuciach i zaślepieniu, przedstawiona w świecie magii i przygód, gdzie nic nie jest takie jakie się wydaje, a zło często pokrywa się z dobrem.
     Co czyni to wydanie takim wyjątkowym? Nie chodzi o talent autora, ani nawet o doby przekład. Największym atutem są ilustracje. Książka została zdumiewająco zilustrowana przez Vladyslava Yerko – piszę zdumiewająco, bo te ilustracje nawet nie są piękne, są po prostu cudowne.
Mężczyzna znany ze swojej pracy przy „Alicji w krainie czarów”, czy „Harrym Potterze", laureat nagrody dla najlepszego artysty przyznawanej przez Moscow Review at Books ( i innej na "Grand Prize" Ukraińskiej Książki za tę właśnie „Królową śniegu”) przeszedł na kolejny poziom swojego geniuszu. Jego obrazy są wszystkim, co sobie wyobrażałam czytając tę baśń. Są pełne życia i czarów. Jego królowa jest idealna –piękna, dostojna, zimna, jakby pokryta śniegiem i lodem. Wszystko to w połączeniu z dużym formatem i doskonałym wydaniem daje nam prawdziwą perełkę na półce.
     Jak więc powiedziałam, „Królowa Śniegu” zawsze będzie dla mnie najpiękniejszą baśnią, a ta wersja idealnym wydaniem. Nie polecając jej okazałabym się samolubem;) Serdecznie zapraszam do odświeżenia sobie pamięci z dzieciństwa i zapoznania się z twórczością Yerko.

Autor: Vladyslav Yerko
Wydawnictwo: M
Liczba stron:  32
Ocena: 6/6

4 komentarze:

  1. Jak magiczna okładka, chyba mam prezent na mikołajki dla córki

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już o tym wydaniu. Koniecznie muszę je mieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nawet jako dziecko niespecjalnie dobrze czułem się w baśniach - już mając sześć lat coś ciągnęło mnie w stronę horrorów. Niestety mama zabraniała mi je oglądać, ale raz udało mi się podpatrzeć kilkanaście minut pewnego horroru o morderczej lalce (i nie była to Laleczka Chucky)... wtedy już wiedziałem, że groza będzie mi towarzyszyć przez całe życie :p

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam tę baśń, chętnie ją sobie przypomnę :)

    OdpowiedzUsuń