Jak każde dziecko, kiedyś namiętnie zaczytywałam się w
baśniach i legendach. W moje gusta trafiały przede wszystkim baśnie Andersena,
Braci Grimm i Opowieści z Tysiąca i jednej nocy. Mogłam godzinami słuchać o
przygodach „Sindbada Żeglarza”, płakać przy „Dziewczynce z zapałkami”, albo
śmiać się przy „Muzykantach z Bremy”.
Baśnie czytam do dziś, są bowiem miłą odmianą i zawsze
przywracają rozkoszny smak dzieciństwa, za którym człowiek tęskni.
Moim ulubionym bajkopisarzem jest Hans Christian Andersen.
Jego baśnie mogą wydawać się w większości tragiczne i mało która zawiera
szczęśliwe zakończenie, jednak są to opowieści przekazujące ważne morale i
dające prawdziwe lekcje życia.
Najbardziej bliskimi mojemu sercu baśniami są „Mała syrenka”
i „Królowa Śniegu”. Na pewno każdy z Was zna doskonale treść ich obu.
Dzięki Wydawnictwu M, mogę pochwalić się nowym, pięknym
wydaniem „Królowej Śniegu”. Książka ma duże wymiary i przepiękną, twardą
oprawę.
Nie będę zagłębiać się w streszczenie fabuły, gdyż jest ona
dobrze znana. Dziewczynka o imieniu Gerda wyrusza w długą, bardzo niebezpieczną
i obfitującą w magię i przygody podróż, żeby odnaleźć swojego przyjaciela Kaja.
Chłopiec został zaczarowany przez odłamek diabelskiego lustra, który dostał się
do jego oka i odszedł z Królową Śniegu – władczynią Zimy, do jej lodowego
zamku.
Baśń opowiada o losach najlepszych przyjaciół, którzy muszą
wiele przejść, nim uda im się znów połączyć.
Przepiękna i emocjonalna historia o odwadze, uczuciach i
zaślepieniu, przedstawiona w świecie magii i przygód, gdzie nic nie jest takie
jakie się wydaje, a zło często pokrywa się z dobrem.
Co czyni to wydanie takim wyjątkowym? Nie chodzi o talent
autora, ani nawet o doby przekład. Największym atutem są ilustracje. Książka
została zdumiewająco zilustrowana przez Vladyslava Yerko – piszę zdumiewająco,
bo te ilustracje nawet nie są piękne, są po prostu cudowne.
Mężczyzna znany ze swojej pracy przy „Alicji w krainie
czarów”, czy „Harrym Potterze", laureat nagrody dla najlepszego artysty
przyznawanej przez Moscow Review at Books ( i innej na "Grand Prize" Ukraińskiej
Książki za tę właśnie „Królową śniegu”) przeszedł na kolejny poziom swojego
geniuszu. Jego obrazy są wszystkim, co sobie wyobrażałam czytając tę baśń. Są
pełne życia i czarów. Jego królowa jest idealna –piękna, dostojna, zimna, jakby
pokryta śniegiem i lodem. Wszystko to w połączeniu z dużym formatem i
doskonałym wydaniem daje nam prawdziwą perełkę na półce.
Jak więc powiedziałam, „Królowa Śniegu” zawsze będzie dla
mnie najpiękniejszą baśnią, a ta wersja idealnym wydaniem. Nie polecając jej
okazałabym się samolubem;) Serdecznie zapraszam do odświeżenia sobie pamięci z
dzieciństwa i zapoznania się z twórczością Yerko.
Autor: Vladyslav Yerko
Wydawnictwo: M
Liczba stron: 32
Ocena: 6/6
Jak magiczna okładka, chyba mam prezent na mikołajki dla córki
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tym wydaniu. Koniecznie muszę je mieć.
OdpowiedzUsuńJa nawet jako dziecko niespecjalnie dobrze czułem się w baśniach - już mając sześć lat coś ciągnęło mnie w stronę horrorów. Niestety mama zabraniała mi je oglądać, ale raz udało mi się podpatrzeć kilkanaście minut pewnego horroru o morderczej lalce (i nie była to Laleczka Chucky)... wtedy już wiedziałem, że groza będzie mi towarzyszyć przez całe życie :p
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę baśń, chętnie ją sobie przypomnę :)
OdpowiedzUsuń