Los Angeles, miasto aniołów. Miejsce gdzie "cuda nigdy nie ustają". W tej ogromnej metropolii żyje Kemp McAvoy, pielęgniarz obecnie zajmujący się Olivią Hayden - gwiazdą filmową, która po niedawnym wypadku została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Żądnego prestiżu i pieniędzy Kempa, chciwość popycha do uknucia podłej intrygi. Wraz z dwoma wspólnikami chce przekonać Olivię, że odwiedza ją prawdziwy anioł. Dzięki temu, po przebudzeniu Olivia mogłaby wydać bestseller, z którego zyski miałby także pielęgniarz. Plan niby genialny, jednakże Kempowi nic nigdy nie przychodziło łatwo... Tymczasem kilkuletnia Leah, pasierbica Kempa, przekonuje, że naprawdę widzi anioły...
Jest to książka o naturze człowieka, o tym jak daleko jest on w stanie się posunąć dla bogactwa. Bohaterowie to w większości zepsute jednostki pozbawione jakiejkolwiek moralności. Intryga Kempa jest prawie doskonała, ale oszustwo nigdy nie popłaca. W tym przypadku może ono nawet spowodować interwencję prawdziwych aniołów. W powieści jest więc też miejsce na cuda, wiarę i dobroć.
Dawno już żadna powieść mnie tak nie zaskoczyła. Spodziewałam się prostej, lekkiej lektury do filiżanki herbaty, takiej bez szczególnego, głębszego przesłania. Książka rzeczywiście okazała się przyjemnie łatwa, skrywa jednak w sobie prawdziwą głębię. Opowieść o aniołach i ich interakcji z ludźmi zachwyciła mnie, to wspaniała historia o kłamstwie i szczerości, oraz wierze, choć nie tylko dla wierzących :).
Styl autora jest bardzo dobry, zdecydowanie potrafi zaciekawić czytelnika. Właściwie nie przypominam sobie bym w którymkolwiek momencie się nudziła. Często pojawiały się zaskakujące zwroty akcji - samo zakończenie jest ogromną niespodzianką. Właśnie takich finałów w książkach poszukuję. Powieść została pięknie wydana – okładka z modelem przywodzi na myśl plakat filmu. Książka doskonale prezentuje się na półce, a ja zdecydowanie do jej zakupu zachęcam. Nie sądzę by ktokolwiek pożałował.
Autor: Tim Downs
Wydawnictwo: Święty Wojciech
Liczba stron: 432
Ocena: 5/6
na pewno mi się również spodoba:))
OdpowiedzUsuńWydaje się interesującą , ale raczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńA mnie się okładka właśnie nie podoba, no ale nie o to chodzi na szczęście ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa, jeżeli nadarzy się okazja to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie nie zauroczyła, ale... no cóż, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńKiedys czytywalam takie ksiazki, ale ten okres juz za mna.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym tą książkę :)) a z tego wydawnictwa znałam do tej pory tylko jedną książkę :)
OdpowiedzUsuńZarys fabuły szalenie mnie zaintrygował i niczym grom z jasnego nieba spadło na mnie przekonanie, że muszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń