8 lutego 2017

Pod wędrownym Aniołem

    Autorki dzisiejszej recenzji chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Każdy kto lubi czytać i sięga po polską literaturę, zna jej nazwisko. Joanna M. Chmielewska jest już właściwie klasyczną autorką w naszym kraju, która ma na swoim koncie mnóstwo bestsellerów, ale tym razem przedstawiam wam książkę, w której nie ma fikcyjnych bohaterów, nieistniejących miejsc i wymyślonych wydarzeń, a wszystkie wątki są prawdziwe. To za sprawą tego, że tym razem pisarka postanowiła opisać własne życie, które wcale nie odbiega niezwykłością od jej poprzednich, wymyślonych historii. Okazuje się, że życie naprawdę pisze najlepsze i zaskakujące scenariusze, a wspaniałe przygody można przeżyć nie tylko w wyobraźni.
     W tym celu Chmielewska zabiera nas do Szklarskiej Poręby, gdzie osiedliła się na stałe wraz z całą rodziną. Już na wstępie zaznacza, że nie było to spowodowane wygraną w lotka, nagłym przypływem gotówki, czy innym ważnym wydarzeniem życiowym. Po prostu stwierdzając, że w jej poprzednim domu nie jest tak jakby chciała, postanowiła poszukać szczęścia gdzie indziej. Wraz z mężem i dziećmi spakowali swój dobytek i wyruszyli na poszukiwania tego jednego miejsca. Znaleźli je właśnie w Szklarskiej. Oczywiście nie wszystko jest takie łatwe i z początku trzeba było radzić sobie z nowymi znajomościami, sprawami urzędowymi, remontami i  innymi rzeczami, którymi trzeba było się zająć by w końcu móc spokojnie osiąść i odpocząć. Jednak było warto, bo dziś tworząc kolejne książki autorka ma widok na Szrenicę za oknem, rozwija się też artystycznie prowadząc warsztaty twórczego pisania, poznaje historie artystów z okolic i spełnia się zarówno osobiście jak i zawodowo.
     Ta książka łączy w sobie wiele funkcji, świetnie, że możemy w końcu poznać naszą ulubioną autorkę od kuchni, od prywatnej strony, ale też i dzięki temu, że wszystko opisane jest "na żywo" z dialogami i opisami, można traktować to też po prostu jako powieść. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych jej książek, przynajmniej według mnie i jeśli ktoś dopiero zapoznaje się z tym nazwiskiem to chyba fajnie byłoby zacząć właśnie od tej pozycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz