5 października 2013

Asmodeusz, portrety

Asmodeusz. Portrety - Jolatna Knitter-Zakrzewska     "Asmodeusz, portrety" to wnikliwa, lekka choć trudna w odbiorze powieść obyczajowa, w której akcją jest życie ludzkie. To jedna z tych książek, które bardzo trudno opisać, streścić czy zrecenzować tak by nie zdradzić za dużo lub by nie naprowadzić na zły trop, bo w przypadku takich lektur często jest tak, że co czytelnik to inne zdanie i odczucia.
     Autorką jest Jolanta Knitter-Zakrzewska, na co dzień mieszkająca wraz z rodziną w Wejherowie. Jej pasją oprócz bliskich, jest literatura, teatr, historia i sztuka. Ukończyła administrację na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie i Podyplomowe Studia Pedagogiczne na Uniwersytecie Gdańskim.
     Książka jest zbiorem siedmiu opowiadań, dosyć krótkich bo objętość nie jest powalająca, a czcionka dosyć spora. Bohaterowie opowiadań są poniekąd ze sobą powiązani, ale jednocześnie każdy ma własną historię ukazaną w opowiadaniu. Będąc po lekturze muszę uprzedzić, że nie jest to książka wesoła czy pokrzepiająca, a jej bohaterowie są raczej nieszczęśliwi. Jednak jest tu mnóstwo życiowych lekcji, refleksji i trochę zadumy i tego, czytając tą powieść, raczej nie da się uniknąć.
     Wśród opowiadań każdy znajdzie coś dla siebie, historię samotnego starca, który całe życie pracował na swoją obecną sytuację, historię porzuconych, zrezygnowanych i nieszczęśliwych kobiet, dla których rodzina, dzieci i normalne życie wydają się być tak odległe i wiele innych.
     Na pewno nie jest to książka łatwa. Choć sam styl, język są naprawdę lekkie i proste, to sama treść, sens i przesłanie są ciężkie i bardzo emocjonujące. Trudno nie wzruszyć się losem bohaterów, nie żałować ich czy nie czuć smutku i współczucia dla ich sytuacji. Jenak z drugiej strony, odczuwa się też irytację i lęk, bo ewidentnie każde z nich samo zapracowało na wszystko co ich w życiu spotkało, często bagatelizując lekcje jakie niosło im życie, czy po prostu nie zważając na nic i na nikogo. Mimo wszystko, trudno jest ich oceniać i wydaje mi się, że w przypadku tej powieści, każdy sam powinien wyrobić sobie opinię. Opowiadania w pewien sposób są ze sobą połączone, choć nie w oczywisty sposób, ale zdecydowanie można czytać je według własnego uznania, a zmiana kolejności czy opuszczenie niektórych na pewno nie spowodują braku zrozumienia.

Autor: Jolanta Knitter-Zakrzewska
Wydawnictwo: novaeres
Liczba stron: 314
Ocena: 4/6

4 komentarze:

  1. Okładka przyciąga uwagę. Lubię opowiadania, więc z chęcią bym przeczytała taki zbiór.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre książki polskich autorów bywają dość trudne, najczęściej są to duety. W sumie się nie dziwie, w końcu każdy chcę sie pokazać z jak najlepszej strony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny blog, taki powiedziałbym - klimatyczny. Bardzo ciekawie napisana recenzja, w książkach szukam oprócz rozrywki jakiejś głębszych myśli, dlatego chętnię zapoznam się z tymi historiami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem niestety nie dla mnie :) Nie przemawia do mnie ani treść ani ten ciężar emocjonalny.

    OdpowiedzUsuń