21 sierpnia 2013

Piorun i deszcz

"Piorun i deszcz" to z pewnością jedna z lepszych powieści obyczajowych i dramatów, jaką miałam okazję przeczytać. Powieść niezwykle poruszająca, mądra i pełna nadziei na lepsze jutro.
Napisana jest z perspektywy dwóch osób, dojrzałego mężczyzny z wielkim bagażem życiowym, oraz dziewczynki, której los również nie szczędził i której wypowiedzi napisane są w formie jej listów adresowanych do Boga.
Tyler Steel jest ranczerem, kowbojem, pochodzącym z Teksasu. Odważny, prawy, honorowy, z zasadami, dobrze wychowany, pomocny, szczery, szarmancki. Jest mężczyzną, o którym marzy niejedna kobieta. Przy nim można czuć się bezpiecznie, ale też samotnie, oraz w obawie przed jego utratą, o czym przekonała się jego żona Andie. Tyler był członkiem jednej z najbardziej legendarnych jednostek policyjnych w Stanach Zjednoczonych, do której należało tylko około stu mężczyzn. Jednostka ta, to Strażnicy Teksasu.
Mężczyzna od dziecka marzył o tym, aby tak jak jego ojciec, zostać strażnikiem. Gdy już tego dokonał, całkowicie poświęcił się temu zajęciu, które było dla niego najważniejszą rzeczą w życiu. Był bardzo dobry w swoim fachu, niejednokrotnie został odznaczony za zasługi i pomógł wielu ludziom, którzy go otaczają i darzą wielkim szacunkiem, sympatią, oraz wdzięcznością. Jednym słowem, Tyler to prawdziwy bohater.
Niestety sukcesy zawodowe, nie szły w parze z jego życiem prywatnym. Zaniedbywał żonę, która w końcu zaczęła sięgać po używki, a z czasem nawiązała romans z innym mężczyzną, aż w końcu zrujnowała cały majątek i wpakowała Tylera w wielkie długi.
Z czasem Andie trafiła do kliniki odwykowej, a Tyler został sam z ich synkiem.
Zanim jednak to się stało, w życiu mężczyzny doszło do tragicznego zdarzenia, przez które omal nie stracił życia. Przyczyniło się ono do tego, że musiał on przejść na wcześniejszą emeryturę i pożegnać się z rolą Strażnika. Jednak Strażnikiem nie przestaje się być ot tak sobie, pozostaje się nim w duszy do końca życia, co główny bohater udowodni niejednokrotnie. Mimo emerytury, nie przestaje działać.
Pewnego dnia, gdy Tyler wybiera się w odwiedziny do Andie do kliniki, spotyka na swojej drodze (dosłownie i w przenośni) Sam i jej córeczkę Hope. Przerażone, brudne, głodne, w opłakanym stanie, ewidentnie potrzebują pomocy. Okazuje się, że uciekają przed groźnym mężczyzną, policjantem, który je przygarnął i mimo, że udawał dobrego partnera Sam i przyjaciela jej córki, okazał się prawdziwym potworem. Podczas nieobecności kobiety w domu, posunął się do najgorszej rzeczy jaką mógł wyrządzić dziecku, zgwałcił Hope. Gdy kobieta wróciła i zobaczyła do czego doszło, zabrała dziewczynkę i czym prędzej uciekły.
Tyler nie mógł pozostawić je samym sobie i postanowił się nimi zająć. Zabrał je do swojego domu, a z czasem pomógł stanąć im na nogi. Okazał się ich aniołem stróżem.
Między nim, a Sam rodzi się uczucie, lecz los nie szczędzi im kłopotów. Zbliża się termin wyjścia Andie z kliniki, oraz termin wyjścia z więzienia mężczyzny, który pragnie zemsty na Tylerze.

"Piorun i deszcz" to niesamowicie wciągająca historia. Każdą stronę wręcz się pochłania i ani jedna nie jest nudna. Książka zawiera wiele wartości, które są ważne w życiu, a o których tak często się zapomina.
Bardzo spodobała mi się postać Tylera. To niezwykle ciekawy, mądry człowiek, niesamowity ojciec. Podobała mi się jego relacja z synem, którego traktował poważnie, był wobec niego szczery i nie ukrywał tego, że nie wie jak postąpi z jego matką po jej powrocie do domu. Tłumaczył mu, że nie darzy jej już takim uczuciem jak dawniej i nie wie czy będą jeszcze razem Nie potrafi oszukiwać syna i zawsze stara się mówić mu prawdę, choćby te najgorszą.
Syn Tylera jest również ciekawą postacią. Chłopiec jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. Cierpi z powodu rozłąki z matką, ale jest dzielny. Nie obwinia rodziców za zaistniała sytuację, wręcz przeciwnie stara się ich zrozumieć. Nie jest zły na ojca, że sprowadził ze sobą Sam i Hope. Traktuje dziewczynkę jak własną siostrę i otacza ją opieką.
Tyler nigdy nie zdradził swojej żony i nawet po jej wyskokach, żywił do niej uczucie i wahał się z rozwodem. Nawet gdy zakochał się w Sam, pozostał wierny Andie. Ma jednak nie lada dylemat, gdyż pokochał nową kobietę, ale nie zapomniał o żonie, której kiedyś przyrzekł, że gdy ona zabłądzi, to on ją odnajdzie i do której wciąż żywi jakieś uczucie. Dlatego tak trudny będzie wybór miedzy dwiema kobietami. Muszę przyznać, że w tej sprawie trochę zawiodłam się na strażniku.
 Kolejną postacią, która wywołała we mnie spore emocje, była Hope i jej wzruszające listy do Boga. Dziewczynka mimo przeżytego koszmaru, była naprawdę dzielna i troszczyła się o bliskie jej osoby, prosząc Boga o łatwiejszą drogę dla nich.
Kompletnie nie mogłam za to polubić Sam, która wydawała mi się lekkomyślna, beztroska i jakby do końca nie była zbyt zdruzgotana krzywdą jaka spotkała jej dziecko. Myślę, że gdybym była na jej miejscu, o wiele bardziej bym to przeżyła i inaczej postępowała.
Zachęcam wszystkich do lektury, bo naprawdę warto. Książkę czyta się rewelacyjnie i bardzo szybko. Autor niesamowicie potrafi sprawić, że odczuwamy uczucia bohaterów powieści. Powieść jest bardzo realistyczna, niesamowita i niesie wiele przesłań. Co do zakończenia, dla mnie było przepiękne i podnoszące na duchu. Polecam!

Autor: Charles Martin
Wydawnictwo: WAM
Liczba stron: 422
Ocena: 6/6

9 komentarzy:

  1. Rzadko czytam książki tego typu, ale ta wydaje się ciekawa, więc po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zasoczona! Ciesze sie, że natrafiłam na twoją recenzje, bo bez teog pewnie nie usłyszałabym o tej ksiażce! Musze przeczytac!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już po twojej recenzji widzę, że to szalenie emocjonująca historia. Miłość, zdrada, ludzkie dylematy-to coś, co lubię w literaturze, dlatego z ogromną przyjemnością przeczytam "Piorun i deszcz".

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie zakończenie tej książki. I fabuła przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo interesująca pozycja, chętnie przeczytam po tak znakomitej rekomendacji :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, nominowałam Cię do zbawy blogowej Cośtam Cośtam Ełord, zapraszam do mnie, gdzie dowiesz się więcej...: http://blog-goszki.blogspot.com/2013/08/costam-costam-eord.html
    Gratuluję. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie dla mnie choć rekomendacja świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń