1 maja 2013

Lament

     Nim zaczęłam czytać "Lament. Intrygę Królowej Elfów" Maggie Stiefvater, myślałam, że jest to książka z gatunku czysto fantastycznych, a kiedy już zabrałam się za pierwszy rozdział, miałam nieodparte wrażenie, że powieść jest lustrzanym odbiciem innego tytułu, "Skrzydeł Laurel" Aprilynne Pike. Podobieństwa zanikały jednak, a różnic przybywało. Po pierwszych pięćdziesięciu stronach wiedziałam już, że książki nie mają ze sobą nic wspólnego, może poza podobnym charakterem głównych bohaterek. "Lament" ostatecznie nie zachwycił mnie tak jak "Skrzydła Laurel", wciąż jednak pozostaje dla mnie niezwykłą książką, na której przeczytanie jeszcze nie raz poświęcę wolny czas.
     Deirdre Monaghan, główna bohaterka, to bardzo nieśmiała i utalentowana szesnastolatka, harfistka, którą przed każdym występem dręczy ogromna trema. Pewnego dnia Deirdre poznaje przystojnego i tajemniczego Luke’a Dillona, chłopaka o którym wcześniej już śniła. Zaintrygowana nową znajomością Deirdre zaczyna spędzać z nim dużo czasu i szybko odkrywa, że się w nim zakochała. Im więcej jednak dowiaduje się o Luke’u, tym coraz bardziej jest przekonana, że nie jest on zwyczajnym chłopakiem. Pomaga Deirdre odkryć jej niezwykłe zdolności i wprowadza ją w świat dziecięcych fantazji - świat elfów, wróżek, magii i przygód...
     Jak już zauważyłam, "Lament" nie jest książką fantastyczną. To oczywiście typowy paranormal romance, jakich wiele na rynku. Co odróżnia go od innych? Napisany jest zgrabnym, przyjemnym językiem. Jest pozbawiony niepotrzebnych wątków, a akcja posuwa się naprzód bardzo szybko, tak że każda strona zawiera nowe, ciekawe elementy. Czytelnik może bardzo łatwo utożsamiać się z bohaterami i też każdego z nich polubić. Widać, że autorka ma naprawdę ogromny talent i głowę pełną pomysłów. Z tak zaskakującym zakończeniem już dawno się nie spotkałam. Jednym może się ono nie spodobać, inni będą zachwyceni - ja w tej kwestii lepiej się nie wypowiem, bo jeszcze bym coś zdradziła ;).
     Książka jest jedyna w swoim rodzaju i naprawdę polecam jej przeczytanie wszystkim bardzo gorąco. Jeżeli ktoś nie jest przekonany do gatunku paranormal romance, ta pozycja może udowodnić, że nie każda seria tego typu to rozczarowanie. (:


Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo:Illuminatio 
Liczba stron: 320
Ocena:4/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Illuminatio:

18 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię paranormal romance i kiedyś na pewno przeczytam "Lament. Intryga Królowej Elfów." :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nigdy nie miałam ochoty sięgać po tę książkę. Ale rozejrzę się za nią w bibliotece, bo poczułam się troszkę zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi,ze moja recenzja Cię zaintrygowała:)

      Usuń
  3. Uwielbiam lament i w ogóle ten gatunek|D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie klimaty dzięki za polecenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Do paranormal romance powoli sie przekonuje :) chetnie przeczytalabym ta ksiazke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też powoli przekonywałam się do tego gatunku, ale teraz mam już kilka takich książek za sobą i w sumie są całkiem dobre:)

      Usuń
  6. Jestem zaintrygowana. Z chęcią przeczytam "Lament", bo to wydaje się być naprawdę ciekawa książka :-)

    Pozdrawiam i zapraszam:

    im-bookworm.blogspot.com

    PS Podoba mi się nowy wygląd bloga, utrzymałaś go w starym stylu i to jest fajnem=, ale ulepszyłaś go. Super :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęcająca recenzja, choć nie wiem do końca, czy książka jest w moim stylu. Ciekawi mnie, ale nie jestem do końca przekonany :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję "Movie 43"! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawa pozycja:)Na pewno przeczytam,jak będę miał okazję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam wcześniej o "Lamencie",ale z teraz z pewnością go przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń