Kolejny raz znany nam już
z poprzednich części inspektor policji z Yorkshire, Alan Banks, trafia na ślad zagadki,
którą tylko on sam może rozwiązać. Właściwie, to tym razem
sprawa zostaje mu z góry
przydzielona, ale i tak tylko jego doświadczenie i logiczny umysł
są w stanie przedrzeć się przez
najbardziej zawiłe wątki i mylące tropy, by dojść do sedna
sprawy. Pech jednak sprawia, że akurat w tym
czasie Alan przebywa na urlopie w Grecji, gdzie próbuje się
zrelaksować po trudach swojej jakby nie było
wykańczającej psychicznie pracy. Kiedy w trybie natychmiastowym
wraca do Anglii okazuje się, że tym
razem zbrodnia dotyka go nie tylko zawodowo, ale i osobiście.
Zamordowanym okazuje się być jego zaginiony od 30
lat przyjaciel z dzieciństwa. Jak łatwo się domyślić, Banks
chcąc nie chcąc, będzie musiał powrócić
pamięcią do dawnych czasów i wykorzystać swoją więź z ofiarą
by móc połączyć w całość wszystkie fakty. Nie
będzie to łatwe, bo inspektor od lat próbuje wymazać ze swojego
życia wszelkie wspomnienia
z dzieciństwa i raczej
nie często powraca do przeszłych wydarzeń. Zbrodnia jaka miała
wtedy miejsce musi ponownie ujrzeć światło
dzienne, a sam Alan musi wrócić do miejsc, w których wszystko się
stało. Poczynając od miejsca, w
którym zaczęła się zguba Grahama Marshalla, ofiary i dawnego
przyjaciela. Ta sprawa wydaje się być
dużo poważniejsza niż początkowo sądził, a im dalej brnie w
śledztwie, tym niebezpieczniej się robi
wokół niego. Mimo ogromnej niechęci musi odkopać sprawy z
przeszłości, które będą miały ogromny
wpływ na jego obecne życie. Kolejna książka z serii
kryminałów, wydawnictwa Sonia Draga i kolejna fantastyczna fabuła
za mną.
Są takie serie, które po
prostu nie zawodzą i każdy kolejny tytuł można kupować właściwie
w ciemno, nie czytając nawet opisu
z tyłu okładki. Ta właśnie do takich należy. Oczywiście jeśli
lubujecie się w tym gatunku,
bo muszę zaznaczyć, że
wszystkie książki z tego cyklu to czyste kryminały z twardo
naznaczoną akcją, mnóstwem zbrodni i
przede wszystkim ogromną
ilością detektywistycznej dedukcji. Czasem trudno jest nadążyć
za głównym bohaterem i
próbować odgadnąć
rozwiązanie przed ostatnią stroną, ale to tylko kolejny plus. Nie
ma tu pomieszania gatunków, więc nie ma co liczyć na jakieś
romanse w tle, obyczajowe historie zabierające prawie połowę
książki i inne dodatki. To tylko i wyłącznie kryminał, dla fanów tego
gatunku w klasycznym wydaniu. Dlatego też jeśli nie jesteście
wielbicielami możecie mieć poczucie, jakby książka była zbyt
ciężka, a nawet nudna, a tak nie jest. Jak dla mnie jest to jeden z
lepszych tytułów spośród wszystkich z całej serii.
Główny bohater był tym
razem jeszcze bardziej charakterystyczny, być może dlatego, że
akcja dotyczyła jego dalekiej przeszłości, dzięki czemu udało mi
się poznać go jeszcze bliżej i odkryć parę szczegółów z jego
życia, które wpływają na jego osobowość. Jeszcze innym detalem, który
bardzo mi się podoba jest ilość dialogów. W całej serii jest ich
naprawdę sporo, ale w tej konkretnej książce ich liczba moim zdaniem
jeszcze bardziej wzrosła. Jest tu naprawdę sporo i dialogów i
monologów co nie pozwala się ani przez chwilę nudzić. Na pewno więc
nie spotkacie tu przydługich opisów miejsc i przyrody, które
niestety często są największą wadą książek. W przypadku tych
kryminałów nie da się też nie wspomnieć o sposobie, w jaki są
wydawane. Wszystkie tytuły mają jeden spójny styl okładek.
Ciemny i zawsze mroczny obrazek, najczęściej przedstawiający
narzędzie zbrodni lub symbol kojarzący się z mrokiem i złem, a u
góry jasny pas z wytłoczoną czcionką. Jako, że posiadam już
sporą ilość tytułów z tego cyklu, mogę was zapewnić, że niesamowicie
prezentuje się on na półce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz