Książek o tematyce religijno psychologicznej jest wiele, mnóstwo już czytałam i recenzowałam na blogu. Choć przyznam, że po takie lektury sięgam raczej nie z pobudek religijnych, a raczej z czystej ciekawości i z podejściem jak do kryminału czy powieści sensacyjnej, to jednak zawsze, każda kolejna tego typu książka czymś mnie zaskakuje i coś z niej wynoszę. Jednak ostatnio jest ich na rynku wydawniczym tak wiele, że powoli podobnie jak wielu innych przede mną, zaczynam wątpić w ich autentyczność, bo zbyt dużo jest dla mnie osób, które coś podobnego przeżyły i wszystkie czują potrzebę opisania tego, co sprawia, że temat śmierci i powrotu dożycia nie jest już tak szokujący i zadziwiający jak kiedyś, powoli staje się jednym z wielu powielanych motywów literackich. Dlatego też wybierając takie książki kieruję się przede wszystkim rzetelnością autora, jego źródłami i osobą. Książka z dzisiejszej recenzji jest według mnie godną polecenia, a to, że autor nie opisuje swoich przeżyć, lecz skrupulatnie zebrane historie innych osób, które pochodzą z wielu źródeł i zostały przez niego dokładnie sprawdzone, tylko przekonało mnie do lektury.
"Po drugiej stronie" to książka o tym, co nie tylko nieuchronne, ale i co otacza nas przez całe życie, towarzyszy nam i co wywołuje w wielu ludziach strach, o śmierci. Choć to temat trudny, wciąż tajemniczy i czasami przerażający, nurtuje nas wszystkich i chyba nie ma nikogo, kto choć raz w życiu nie zastanawiałby się nad tym co jest po śmierci, jak ona wygląda, co się czuje i czy w ogóle coś się jeszcze odczuwa. Jeśli i was takie pytania zastanawiały i wierciły wam dziurę w brzuchu, to teraz macie okazję dowiedzieć się co nieco na ten temat i poznać pewne odpowiedzi, choć oczywiście w tego typu tematach o tym kto i w co wierzy, decyduje przede wszystkim wyznawana wiara lub jej brak i poglądy życiowe. Właśnie tutaj ukazał się chyba jedyny minus tej książki, a właściwie stylu autora. Choć jak wspomniałam, rzetelnie spisał on informacje z wielu prawdziwych źródeł, to jednak czytając nie dało się nie czuć tego, że autor jest dosyć religijną osobą. Właściwie wyraźnie czułam podczas czytania jego wiarę, a uważam, że w takim gatunku, podobnie jak w reportażach czy książkach historycznych, autorzy powinni w taki sposób formułować treść, by nie zmuszać czytelnika do poznawania osobistych poglądów autora. Tutaj niestety się nie udało i wydaje mi się, że przez to książka dużo traci bo na pewno gorzej będzie się ją czytało osobom wyznającym inną niż autor religię, a szkoda, bo Brown zawarł tu mnóstwo ciekawych informacji i ciekawostek.
Nie mniej jednak samej treści jak i wspaniałej szaty graficznej, okładki i schematu wewnątrz książki nie da się nie docenić, bo zdecydowanie zachęcają do lektury i dlatego też raczej sięgnę po kolejną książkę autora by sprawdzić, czy ten minus wyczuwalny w tym tytule jest częścią stylu autora, czy jedynie jednorazową wadą.
Autor: Michael Brown
Wydawnictwo: m
Liczba stron: 250
Ocena: 4/6
Może kiedyś. Na razie mnie nie ciągnie do tej książki.
OdpowiedzUsuń