Nora Roberts to pisarka kultowa i właściwie romans jako gatunek, często od razu kojarzy się z jej nazwiskiem. Nie ma się co dziwić, bo ta pisarka ma już naprawdę spory staż i ogromny dorobek, a co bardziej niesamowite, właściwie każda jej książka staje się bestsellerem, a wydała ich sporo i nadal pisze. Wszystkich tytułów nie sposób zapamiętać i przeczytać, są wśród nich te lepsze i te nudniejsze, jednak żaden tytuł nie przeszedł bez echa.
Samej autorki chyba nie muszę przedstawiać, bo jest ona jedną z popularniejszych, natomiast chciałabym wam przedstawić kolejną książkę z serii "Wszystko dla pań". Był to cykl powieści wydawanych dla czasopisma "Pani domu". Nie dawno przedstawiałam inną część, dziś będzie to nie tradycyjny charakterystyczny dla Roberts romans, lecz połączenie thrillera, kryminału i dramatu, oraz oczywiście elementy romansu nieodzowne w każdej powieści pisarki.
Olivia Carmichael jest komentatorką telewizyjną, dosyć znaną, lecz jej życie nie jest idealne, a nawet może i obfituje w tragedie. Kobieta bez reszty oddaje się pracy zawodowej, w pogoń za kolejnymi tematami wpędził ją dramat osobisty, kiedy straciła ukochanego synka, a jej małżeństwo rozpadło się. Olivia została sama i z mnóstwem uczuć, które tłumi za pomocą pracy. Pewnego dnia jednak poznaje T.C. Thorpa, kolegę z pracy, do którego zaczyna żywić uczucia, a panicznie się tego boi. Jednak to nie koniec koszmarów w jej życiu, kiedy mężczyzna robi wywiad z psychopatycznym mordercą, jego życiu grozi niebezpieczeństwo. Olivia nie tylko musi uratować go, ale i poradzić sobie ze świadomością, że zakochała się w dziennikarzu.
Oczywiście jak w każdej książce Roberts, także i tu jest romans, ale jest on trochę odsunięty i pokazany oszczędnie. Główną rolę grają tu według mnie uczucia kobiety, nie tylko do dziennikarza, ale przede wszystkim do świata. Jest rozżalona, zła i smutna z powodu życiowych tragedii i niepowodzeń, ale odsuwa od siebie wszelkie emocje, tymczasem życie napiera na nią i zmusza ją do konfrontacji ze sobą samą. Kiedy odkrywa swoją miłość do mężczyzny, przy okazji przypominają o sobie dawne demony. Według mnie dużo poświęcono samej Olivii, ale oczywiście jest też dużo napięć i nerwów przy okazji kryminalnego wątku z mordercą.
"Koniec i początek" to mimo wszystko pozytywna powieść. Jak wszystkie tej autorki kończy się dobrze. Bohaterowie przypadli mi do gustu i byli dobrze zbudowani charakterologicznie. Wątki kryminalne czytało się bardzo lekko i były one naprawdę ciekawie skonstruowane. Nie była to wbrew pozorom tandetna czy banalna opowieść o miłości, ale złożona i bardzo wciągająca książka. Myślę, że to idealna propozycja dla osób, które chcą się zrelaksować i mają ochotę na dobrą literaturę, ale niezbyt wymagającą. Mimo, że kiedyś byłam sceptycznie nastawiona do Nory Roberts, teraz po przeczytaniu trzeciej już książki jej autorstwa, zdecydowanie zmieniłam swoje zdanie o niej.
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 192
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz