Alicja, główna bohaterka książki, mieszka w Irlandii w Dublinie. Przyjeżdża do Polski odwiedzić swojego ulubionego kuzyna Dominika. Odkąd Alicja pamięta, Dominik zawsze robił na niej ogromne wrażenie i łączyła ich szczególna więź. Mężczyzna w przeszłości wiele podróżował jednak przez jego pogarszającą się pamięć (choroba rodzinna), nie może oddawać się już tej pasji. Pewnego dnia Alicja natyka się na stary list adresowany do Dominika, leżący na dnie jego kufra. Autorką listu była Rosa, kobieta pochodząca z Portugalii. Przed wyjazdem Alicji do Dublina, kuzyn prosi ją, aby na miejscu wrzuciła list, który napisał do Rosy, do skrzynki. Na miejscu jednak, kobieta zaprzątana różnymi sprawami, ciągle zapomina o liście. Pewnego dnia postanawia, że sama dostarczy przesyłkę Rosie osobiście. W ten sposób znajduje się w Lizbonie i poszukuje tajemniczej adresatki z przeszłości Dominika.
Autorka książki zabiera nas w niezwykłą, nastrojową podróż po Lizbonie, której towarzyszy nam fado. Powieść jest niezwykle klimatyczna i czytając można poczuć się jakbyśmy byli w Portugalii i przechadzali się romantycznymi uliczkami. Oprócz wątku Alicji, Dominika i tajemniczej Rosy, poznajemy także historię Fernanda- niedocenionego artysty, oraz Pedra- kioskarza i Joanny- właścicielki piekarni.
"Ostatnie fado" to książka, która podbije serca wszystkich tych, którzy uwielbiają fado. Musze przyznać,że należę do tych osób i czytając puszczałam sobie płyty z tą muzyką. Czytanie tej powieści i słuchanie m.in. Marizy i Amalii Rodriguez w tle, to uczta dla zmysłów.
Okładka książki jest przepiękna i to dzięki niej kupiłam tę książkę. Co prawda fabuła pozostawia wielki niedosyt, ale klimat jest rewelacyjny. Gorąco polecam!
Autor: Iwona Słabuszewska-Krauze
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 312
Ocena: 4/6
Okładka jest rewelacyjna! Dla samej niej z chęcią kupiłabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuńAle fabuła także wydaje się być ciekawa.
Nawet nie wiem co to za gatunek muzyki, ale juz teraz posłucham sobie jej.
OdpowiedzUsuńFado jest przepiękne,jednak trzeba wybrać odpowiedni repertuar,gdyż wraz z modą pojawiło się wielu fadistów, którzy o tej muzyce nie mają pojęcia a śpiewają tylko i wyłącznie dla zysku, a ich pieśni bardziej przypominają pieśni biesiadne i cygańskie niż fado. Na początek polecam ci właśnie Marizę i jej "Meu fado meu".
Usuń