13 stycznia 2016

Władczyni rzek

     "Wojna dwu Róż" to prawdopodobnie mój ulubiony cykl ze wszystkich, jakie stworzyła Philippa Gregory. Oczywiście nic nie przewyższy mojej sympatii do serii Tudorowskiej, jednak "Wojnę..." mogę zdecydowanie umieścić na drugim miejscu. To zasługa tego, że Gregory nieco więcej miejsca zostawiła na treść, a nie akcję jak poprzednio, co bardzo mi odpowiada, ale i ze względu na postaci. Ta seria ma chyba najciekawszych bohaterów o wielu obliczach. Wzbudzają emocje, trzymają w napięciu i co najważniejsze-są nieprzewidywalni. Cieszę się, że autorka wprowadza do historii swoją wyobraźnię, bo dzięki temu nigdy nie wiadomo jak poprowadzi losy rodzin królewskich i nawet znajomość faktów historycznych nie gwarantuje odgadnięcia finału.
     Tym razem poznajemy kobietę niedocenianą, zapomnianą i pomijaną, a niesłusznie. Jakubina Luksemburska jest osobą, która chyba nie kojarzy się wcale, nawet źle. Na próżno szukać wzmianki o niej w książkach historycznych, a jej życie nie było przecież nudne. Jest w niej nawet coś magicznego. Jakobina wywodzi się od Meluzyny, czyli wodnej boginki. Ma dar przewidywania przyszłości, jasnowidzenia. W młodości spotyka Joannę d'Arc, w której dostrzega samą siebie. To spotkanie sprawi, że inaczej spojrzy na swoje moce i umiejętności. Zacznie marzyć o wykorzystywaniu ich i o tym, co może uzyskać. Wszystko nabiera jednak rozpędu nieco później, po śmierci jej męża, a zarazem nauczyciela tajemnych mocy, księcia Bedfordu. To jednak nie przerywa planów Jakubiny, która bez uzyskania Królewskiej zgody ponownie wychodzi za mąż. PO zaślubinach udaje się do Anglii, by służyć na dworze królowej Małgorzaty Andegaweńskiej. Zyskuje jej zaufanie i przyjaźń. Wydaje się, że prowadzi sielankowe życie, a jednak nadchodzą czarne chmury dla jej rodziny. Lancasterowie i Yorkowie rozpoczynają rywalizację prowadzącą do wojny, która dotknie przede wszystkim rodzinę Jakubiny. Kobieta nie zamierza czekać aż jej wizje się spełnią i postanawia działać. Nic nie jest w stanie jej powstrzymać w walce o ochronę córki, Elżbiety.
     Jakubina jest postacią tragiczną. Od młodości boryka się z własnymi mocami, stara się żyć normalnie i odnaleźć spokój, ale i musi stawiać czoła piętrzącym się problemom i lękom. Do tego wszystkiego nadchodzą złe czasy zarówno dla niej, jej córki i rodziny, a ona widząc to wszystko w swych wizjach, musi im zapobiec. Samotnie dźwiga ten ciężar na swoim plecach. Często rezygnuje z czegoś w imię swej rodziny, a potem zaczyna prowadzić swoją własną wojnę, w której stawką jest życie jej bliskich. Trudno jej nie współczuć, nie próbować zrozumieć, a jednak nie mogłam się też oprzeć wrażeniu, że bardzo łatwo przyszło jej wydobyć z siebie ta namiastkę surowości jaka była jej potrzebna, by móc bez skrupułów walczyć o swoje. To postać sprzeczna i trudna do ogarnięcia.
     Akcja gna do przodu dosyć szybko, ale przede wszystkim czytając śledzi się tą drugą, mentalną stronę wojny. Autorka  przybliżyła motywy i przemyślenia wszystkich bohaterów. Dokładnie wiemy co kim kieruje, kto walczy i jakie ma plany. Wydaje mi się, że historia Jakubiny Luksemburskiej jest jedną z najciekawszych do tej pory i naprawdę dziwi mnie fakt, że tak mało miejsca w literaturze i filmie, poświęcono jej osobie.

Autor: Philippa Gregory
Wydawnictwo: Publicat
Liczba stron: 535
Ocena: 5/6
http://publicat.pl/

3 komentarze: