
Książkę napisała Aleida March. To partnerka, wdowa matka. Wraz z Che walczyła w czasach Kubańskiej rewolucji i niemniej niż on angażowała się we wszelkie akcje, nawet te najbardziej niebezpieczne. Ich związek był trwały i opierał się na solidnych podstawach. Łączyła ich bowiem przyjaźń, praca i wspólne cele. Aleida przed zapoznaniem Che pracowała przez dwa lata w podziemiu. Nie można więc powiedzieć, że jest delikatna lub wrażliwa. To raczej silna i niezależna osoba, o konkretnych poglądach i sprecyzowanych planach na przyszłość. Jednak kiedy poznała Guevare zmieniło się nie tylko jej życie, ale i ona sama. Stała się uległa, podporządkowała swoje życie pod niego i szczerze mówiąc właśnie to nie pozwoliło mi ani na trochę zapałać do niej sympatią. Chociaż staram się nie oceniać autentycznych postaci, to jednak denerwowało mnie w niej to, że tak łatwo moim zdaniem zrezygnowała z siebie gdy tylko związała się z Che. Zmieniły się jej priorytety, plany, nagle najważniejsze było dopasowanie się do partnera pod każdym względem, co według mnie sprawiło, że stała się bezbarwna, nijaka, bez własnych opinii, zainteresowań.
Książka "Mój Che" to jak pisałam wyżej wspomnienia Aleidy z okresu jej życia z Che. Przypomina sobie różne ważne wydarzenia, uroczystości, wiece. Opowiada o życiu codziennym w ich wspólnym domu, o ich rodzinnym życiu, o dzieciach, wycieczkach, podróżach i relacjach. Jednak informacje o jego działaniach, często opatrzone dosyć ostrą krytyką w internecie, wiele opinii negatywnych na jego temat jakoś nie pozwoliły mi uwierzyć w sielankę prezentowaną przez kobietę. Na zdjęciach dołączonych do książki widać parę podczas meblowania domu, spędzania czasu z dziećmi i rodziną, wspólnych wizyt w muzeum. Jednak przynajmniej dla mnie ten obraz jest kompletnie nie spójny z jego dotychczasowym wizerunkiem w mediach i dlatego też pozostaje mi jedynie polecić każdemu z osobna zapoznanie się z tą niezwykle trudną lekturą i wyrobienie własnej opinii.
Autor: Aleida March
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 264
Ocena: 3/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz