30 maja 2014

Olvido znaczy zapomnienie

"Olvido znaczy zapomnienie" to książka, która przyciągnęła moją uwagę już samą okładką i opisem fabuły. Czytelnicy porównywali ją do największych światowych klasyków, a samą autorkę obwieścili kolejnym wielkim odkryciem literatury. Moim zdaniem pisarze skandynawscy i hiszpańscy zasługują na największe uznanie, bo ich talent, styl i charakterystyczny język są niepowtarzalne.
Maria Duenas to doktor filologii angielskiej i wykładowczyni na uniwersytecie w Murcji. Poza "swoją" uczelnią, często odwiedza także wiele innych, prowadząc wykłady, uczestniczy w wielu projektach edukacyjnych, kulturalnych i wydawniczych. Serca czytelników podbiła swoim debiutem i od razu bestsellerem, "Krawcowa z Madrytu". Przełożono ją na ponad dwadzieścia pięć języków i stała się wręcz hitem na całym świecie.
Główną bohaterką książki "Olvido znaczy zapomnienie" jest Blanca Perea, kobieta wykształcona i pozornie spełniona, przynajmniej jeśli chodzi o prace. Jest doktorem filologii u szczytu zawodowej kariery, a i na polu rodzinnym powinna czuć się szczęśliwa. Ma bowiem dwóch dorosłych już synów i męża, Jednak to pozorne życie, z którego powinna być zadowolona wcale nie jest takie spokojne i pełne stabilizacji. Sielankę przerywa wiadomość męża Blanci, który informuje ją o swoim odejściu do innej, młodszej kobiety, a jakby tego było mało, będzie mieć z nią dziecko. Ta informacja jest dla kobiety ciosem i strąca ją z bezpiecznej ścieżki jaką co dzień kroczyła. Traci grunt pod nogami, ale nie ma tego złego i Blanca już wkrótce otrzymuje wspaniałą szansę na ucieczkę, która w jej przypadku może się okazać podrożą po nowe życie. Dostaje grant na uniwersytecie w Kalifornii, gdzie bada archiwum tragicznie zmarłego profesora hiszpańskiego.  Okazuje się, że nie tylko ona ma wiele problemów od których ucieka, ale z którymi prędzej czy później będzie się musiała skonfrontować by móc dalej iść przez życie. Do tego wszystkiego dochodzą tajemnice i zagadki historyczne, które także czekają na odkrycie.
"Olvido znaczy zapomnienie" wydaje się z samego opisu książką bardzo ciekawą, ale zupełnie nie taką, jaką jest w rzeczywistości. Jednak nie można winić wydawcy, bo to przynajmniej dla mnie, jedna z tych książek, które trudno tak pokrótce opisać w paru zdaniach by cokolwiek one mówiły czytelnikom. To powieść ze świetnie nakreśloną fabułą, gdzie każdy nawet najmniejszy drobiazg pasuje do całej układanki i ma ogromne znaczenie. Nie ma tu wpadek, niedokończonych wątków, nudnych fragmentów. To idealnie skonstruowana historia z ogromną dawką inteligencji, wzruszeń, pełna refleksji i zmuszająca czytającego do choć minimalnego wysiłku, do tego jest tutaj pewna magiczna atmosfera. Nie mogłam oprzeć się porównaniom do książek Carlosa Ruiz Zafona czy Eduardo Mendoza, którzy ciągle nasuwali mi się na myśl. Polubiłam główną bohaterkę nie tylko za to, że potrafiła w trudnej życiowej sytuacji, na zakręcie na jakim się znalazła, pomyśleć o sobie. Spotkało ją nieszczęście i jej pierwszym odruchem było zadbanie o siebie, by odnaleźć w sobie spokój, pewność siebie, zadbać o własne wnętrze. Do tego Blanca jest kobietą niezwykle odważną, silną i po prostu dobrą. To miła odmiana po wielu bohaterkach, które po zdradach mężów popadają w depresję, obwiniają siebie i czekają na powrót małżonka marnotrawnego, a niestety najczęściej taki typ kobiety przedstawia się w powieściach o podobnej tematyce.
Myślę, że ilość zalet jakie wymieniłam i wad, których właściwie w recenzji nie ma, wskazuje jednoznacznie i nakłania was do tego, że naprawdę warto przeczytać tę książkę. Dla mnie jest to lektura wręcz idealna, do której będę wracać i którą na pewno zapamiętam, a samą autorkę podobnie jak inni czytelnicy, mogę porównać jedynie do największych klasycznych pisarzy światowych ostatnich lat.

Autor: Maria Duenas
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 430
Ocena: 6/6

3 komentarze:

  1. Dla mnie to taka troszeczkę książka zagadka. Z jednej strony ciągnie mnie do niej, ale z drugiej obawiam się podobieństwa do innych powieści..

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym przeczytała! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam tę książkę, i na pewno o niej nie zapomnę.

    OdpowiedzUsuń