Paulina Wnuk nie jest chyba obca w blogosferze. To autorka jednego z najpopularniejszych blogów kulinarnych. jej starania i talent doceniono także poza blogowym światem i tak właśnie powstała wspaniała i oryginalna książka, jakiej zdecydowanie brakowało na polskim rynku.
"Kuchnia filmowa" to zbiór 49 przepisów z kultowych filmów i animacji polskich i światowych. Co jednak mnie ucieszyło, to to, że autorka zawarła w książce większość moich ulubionych filmowych dań. Całość podzielona jest na kilka części, każda to inny gatunek filmowy, a te z kolei składają się na wiele rozdziałów czyli już konkretne filmy. Niezwykle łatwo jest odnaleźć interesujący nas tytuł, a tych jest wiele, wśród nich są jednak takie, które są dla mnie szczególnie ważne.
Chyba każdy kojarzy film "Matylda", o małej dziewczynce z niezwykłym darem przenoszenia przedmiotów za pomocą wzroku. Jeśli tak, to zapewne kojarzycie też scenę, w której jeden z uczniów, zostaje zmuszony przez dyrektorkę szkoły, zjeść całe ciasto. Uczniowi współczułam ilości jakiej musiał zjeść, ale zazdrościłam samego, bardzo czekoladowego, apetycznego ciasta i mimo, że sama scena do najapetyczniejszych nie należała, to i tak miałam chrapkę na to ciasto. Przepis na nie, znajduje się w książce, co mnie bardzo ucieszyło.
Nie ma chyba także osoby, która nie słyszałaby o serialu "Przyjaciele", opowieści o grupie szalonych znajomych spędzających ze sobą każdą wolną chwilę w ulubionej knajpce lub mieszkaniu. Wielokrotnie zajadali się oni pysznym sernikiem nowojorskim, na który w końcu mam dokładny przepis.
Nie sposób wymienić wszystkich przepisów z książki, jednak są tu takie hity jak spaghetti z "Zakochanego kundla", piwo kremowe z "Harry'ego Pottera", czy Lasagne z "Garfielda". Mnie jednak szczególnie przypadły do gustu dwa filmy. "Gotowe na wszystko" z pysznymi muffinami z borówkami, oraz mini pizze z kurczakiem z "Pulp fiction" z mlecznym shake'm i cheeseburgerem. Myślę, że każdy znajdzie tu coś co kocha, jakiś przepis ze swojego ulubionego filmu.
Wszystkie działy są opatrzone zdjęciami z filmów, a dania są sfotografowane i dokładnie opisane. To co mi się podobało, to notatki od autorki. Zdecydowanie utożsamiam się też z jej pierwszym daniem filmowym, czyli sławnymi bułkami z wyciekającym, gęstym sosem z filmu"Czy to ty, czy to ja". Było to jedno z moich pierwszych kulinarnych pragnień, od razu po obejrzeniu tej sceny zapragnęłam zjeść te pysznie wyglądające buły.
"Kuchnia filmowa" to coś dla każdego, mnóstwo przepisów, prostota wydania i ładne zdjęcia. To nie tylko oryginalna książka kucharska, ale i wspaniały prezent. Jeśli dodam jeszcze, że autorka dostała nagrodę bloga roku, nie trzeba będzie już chyba nikogo namawiać do zakupu lub choćby przeczytania.
Autor: Paulina Wnuk
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 205
Ocena: 6/6
Czytałam o tej publikacji. Nie omieszkam do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńOd razu chciałam tę książkę zdobyć, kiedy zobaczyłam ją na stronie wydawnictwa ;))
OdpowiedzUsuńJej, bardzo chciałabym zdobyć tą książkę :-)
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana, choć nie lubię gotować, piec itp. to jednak bardzo bym chciała przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńAle super:) Nie przepadam za siedzeniem w kuchni, ale taką czekoladę z piankami chętnie by wypiła:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i chociaż nie czytam książek kucharskich to ta jest mega ciekawa :)
OdpowiedzUsuń