W tym celu Chmielewska zabiera nas do Szklarskiej Poręby, gdzie osiedliła się na stałe wraz z całą rodziną. Już na wstępie zaznacza, że nie było to spowodowane wygraną w lotka, nagłym przypływem gotówki, czy innym ważnym wydarzeniem życiowym. Po prostu stwierdzając, że w jej poprzednim domu nie jest tak jakby chciała, postanowiła poszukać szczęścia gdzie indziej. Wraz z mężem i dziećmi spakowali swój dobytek i wyruszyli na poszukiwania tego jednego miejsca. Znaleźli je właśnie w Szklarskiej. Oczywiście nie wszystko jest takie łatwe i z początku trzeba było radzić sobie z nowymi znajomościami, sprawami urzędowymi, remontami i innymi rzeczami, którymi trzeba było się zająć by w końcu móc spokojnie osiąść i odpocząć. Jednak było warto, bo dziś tworząc kolejne książki autorka ma widok na Szrenicę za oknem, rozwija się też artystycznie prowadząc warsztaty twórczego pisania, poznaje historie artystów z okolic i spełnia się zarówno osobiście jak i zawodowo.
Ta książka łączy w sobie wiele funkcji, świetnie, że możemy w końcu poznać naszą ulubioną autorkę od kuchni, od prywatnej strony, ale też i dzięki temu, że wszystko opisane jest "na żywo" z dialogami i opisami, można traktować to też po prostu jako powieść. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych jej książek, przynajmniej według mnie i jeśli ktoś dopiero zapoznaje się z tym nazwiskiem to chyba fajnie byłoby zacząć właśnie od tej pozycji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz